poniedziałek, 15 września 2014

(: wszystko o wszystkim :)



Ah, jak zwykle trzeba zacząć kolejnego posta od słów "A teraz trzeci tydzień nauki!".
Witam was wszystkich serdecznie po dość długiej, jak na mnie, nieobecności. Oczywiście zaglądałam na bloga, komentowałam wpisy blogerek, które aktualnie obserwuję i co...?
Na wstępie chciałabym oznajmić, iż coś mnie zmusiło i spotkałam się w McNiesmaku z moją starą przyjaciółką Martyną, która przeprowadziła się gdzieś tam, kiedyś tam. Pomyślałam sobie "A tam. Raz się żyje. Jestem ciekawa, jak jej się powodzi w szkole, a poza tym trójkąciki są teraz modne :)"
I takim oto sposobem przebyłam pół godziny drogi, by pyszny hamburger z frytkami i średnią colą wylądował w moim żołądku, by potem zrobiło mi się niedobrze!
Ale wracając do tematu, którego i tak nie ma...
Już jakoś poznałam w miarę moją klasę, szkołę, nauczycieli i "reguły". Muszę przyznać, że jak na razie jako takich ocen nie mam, chociaż zdążyłam zarobić piąteczkę z niemieckiego. Czyli można uznać, że idzie mi przeciętnie, bo przecież dostała(bym) jedyneczkę z matematyki.
Zauważyłam, że każdy nauczyciel ma swój sposób i pogląd na niektóre sprawy. Np. lepiej nie podpaść nauczycielce fizyki, lepiej nie protestować przeciwko "Weroniczko" pani od niemieckiego.
Również nauczyciele już nas jako tako nazywają, np. pani od polskiego mówi na mnie Weronka, a pani od matematyki Werko :) I kolejny news! JESZCZE nie dostaliśmy identyfikatorów, które powinniśmy nosić, a nauczycielki co chwila się o to upominają (:
Więc to by chyba było na tyle, nie będę się rozpisywała za bardzo. Ja biegnę się uczyć, a do waszej dyspozycji zostawiam pytania :)

Czy w twojej szkole są mundurki/identyfikatory?
Jak mówią do ciebie nauczyciele?
Kto jest najlepszym nauczycielem, a kogo lepiej się wystrzegać?




poniedziałek, 8 września 2014

Cześć moje miśki!
Nie mam zupełnego pomysłu na jakiegoś posta tematycznego, więc jeśli ktoś byłby chętny, można podrzucać mi jakieś pomysły :)
Weekend już za nami, poniedziałek z resztą też dobiega końca. Jutro oczywiście dwie pierwsze lekcje to baseny, na które jakoś specjalnie się nie cieszę. Trzeba wziąć dodatkowy plecak, szampon do włosów, gąbkę, mydło, ręcznik i suszarkę do włosów, a ponad to będziemy uczyli się pływać. Oczywiście (tradycyjnie) basen będzie z chłopakami, także jest już czego się wstydzić. Ale damy radę!
Dzisiaj po szkole udałam się na rynek, by zobaczyć pozostałości po Dniach Miasta. Prawie wszystkie karuzele sobie już pojechały, więc myślę, że od jutra będzie można wychodzić na boisko.
We środę organizowana jest wycieczka zapoznawcza nad niedalekie jezioro. Trzeba wziąć swój śpiwór lub kocyk oraz poduszkę. Ja i Ania zgłosiłyśmy się też do robienia ciasta na tę okazję. Dostaniemy za to pięć punktów! Mam jednak nadzieję, że nikogo nie otrujemy (:
Kolejne dni mijają mi błyskawicznie. W szkole jestem praktycznie zawsze do 15:10, a kiedy wracam do domu jest już 16:00. Jem obiad, odrabiam zadania domowe i zaczynam powtarzać sobie tematy. I tak leci mi ten czas aż do 19/20. Dzisiaj muszę jeszcze iść na spotkanie do bierzmowania, co znów odejmie mi pół godziny cennego czasu.
O ile w szkole nie słychać docinek na korytarzach ze strony starszych, to o ile wyjdziesz ze szkoły od razu słychać "Cześć laski" i inne głupie komentarze, byleby tylko nas zawstydzić.
Nawet nie wiecie, jaką ogromną ochotę mam kogoś uderzyć! Kiedy ktoś mi przeszkadza, denerwuje mnie to po prostu po pewnym czasie nie idzie tego wytrzymać i BUM! No ale nic, trzeba dać sobie radę.
A jak Wam idzie nauka i podział czasu?

Zeszyt "INFORMACJI" z którego się uczę :)

Szampon, mydło, gąbka, suszarka, woreczki (śniadaniowe! :D) oraz ręcznik. Wydaje mi się, czy czegoś zapomniałam?

niedziela, 7 września 2014

~ weekend is for rest ~ dni miasta ~



Cześć wszystkim szczęśliwym osobom, które cieszą się, że już jutro znów zaczniemy się uczyć!
Weekend dobiega końca, a jak na moje standardy to dawno nie zaglądałam na bloga. Dzisiaj zdarzyła się świetna okazja, by dodać posta wraz ze zdjęciami, które zrobiłam zaledwie parę chwil temu!
Jak co roku w moim mieście organizowane są Dni Miasta. Obchodzimy je dość hucznie - są karuzele, miliony stoisk z zabawkami, hamburgerami i mrożonymi soczkami. Ale przede wszystkim przypominana jest historia pięknego miasta, właśnie poprzez Pochód. Ochotnicy-przebierańcy maszerują przez główne ulice miasta przy akompaniamencie muzyki i wiwatów. Jest pokazywana historia. W pochodzie uczestniczą także nasze szkoły i pobliskie stowarzyszenia.
Ja byłam rok temu zobaczyć pochód, a w tym roku z ciekawości też zajrzałam i nie pożałowałam. Jak zawsze jest to spektakularne zjawisko i myślę, że warto było przyjść pół godziny wcześniej i zająć sobie dobre miejsca :)
W wydarzeniu brali udział również moi starsi i młodsi koledzy i koleżanki z podstawówki i gimnazjum. Przypuszczam, że gimnazjaliści zgarnęli za to pięć punktów do zachowania :) Ja już sobie postanowiłam, że za rok zgłoszę się na ochotnika i to ja będę tak podziwiana i oklaskiwana (:






Podczas Pochodu rozdawane były ulotki reklamujące daną szkołę, przedszkole. W pewnym momencie przybiłam piątkę chłopakowi przebranemu za różowego misia, dostałam cukierki oraz różową wstążkę :)







A teraz pędzę odrobić zadania domowe! Trzymajcie się cieplutko i... Udanej nauki!

środa, 3 września 2014

"School today, school tomorrow, school forever" 2 z 2

Cześć moi kochający szkołę czytelnicy!
Jakoś przed rozpoczęciem roku szkolnego obiecałam zrobić drugą część "School today, school tomorrow, school forever", czyli po prostu moje wrażenia, odczucia w pierwszym tygodniu nauki. Przyznam, że nie mam zbyt wiele czasu, a odkąd zaczęła się szkoła chyba tylko dzisiaj zajrzałam na bloga. Tak jak mówię, dziś wróciłam o 16 :)
Martwiłam się tym, że nasza klasa będzie się źle zachowywała, że będą wyzywać itd. a jednak okazało się, że tak nie jest. Przynajmniej na razie. Poznałam mega miłe dziewczyny - Karolinę, Klaudię i Monikę, a już dzisiaj znam prawie wszystkie imiona ludzi z mojej klasy :)
Chłopcy są bardzo mili. Wiadomo, gadają, czasem coś dopowiedzą, ale nie zdarzyło mi się, żeby byli złośliwi. Jest też chyba taka trójka, ale nie mogę powiedzieć, że najbardziej przeszkadzają.
Do klasy ze mną chodzą chyba dwie osoby, które nie przeszły do drugiej gimnazjum. Są bracia, którzy nie są bliźniakami oraz trojaczki (:
Martwiłam się też o łazienki, że nie będzie można z nich korzystać, bo starsi będą się bardziej rządzili, ale ile razy byłam w łazience, to nic mi się nie stało i w spokoju mogłam załatwić swoje potrzeby. Minusem jest to, że nie ma ani jednej łazienki w gimnazjum. Musimy więc przechodzić do technikum.
Jeszcze nas nie kocili i mam nadzieję, że tego nie zrobią, chociaż się na to nie zanosi. Na korytarzach są dyżury nauczycielek, a sami uczniowie wydają się bardziej zajęci uciekaniem ze szkoły niż koceniem jakiś małolatów. (Wygląda to przekomicznie, kiedy nauczycielka rozmawia tuż przy drzwiach wejściowych i pilnuje, by nikt nie wychodził, a nie zauważa, że wychodzą i wchodzą drugie i trzecie klasy)
Na przerwach - jeśli oczywiście nauczyciel nie zwróci na to uwagi - można bezkarnie używać komórek i słuchać muzyki.
Dzisiaj dostaliśmy szafki i bardzo się z tego cieszę, ponieważ jutro mamy pierwszy w-f i dobrze będzie gdzieś zrzucić te zmienne buty i strój na w-f. Idziemy na stadion biegać na czas czego nie lubię, ale mam nadzieję, że nie będzie najgorzej. Na początku miałam mieć jedną małą szafkę na pół z koleżanką, ale na szczęście już wszystko wyprostowałyśmy i mamy osobno.
Kolejnym faktem, który mnie cieszy jest to, że kiedy idziemy na basen i z jakiś powodów nie jesteśmy zdolni do pływania czy zabawy, możemy skorzystać z siłowni.
Oprócz tego nauczycielki są bardzo miłe, chociaż mają swoje zasady. Wiadomo, że lekcje organizacyjne są z reguły bardzo nudne, no ale cóż.
Zapisałam się też na zajęcia wyrównawcze z matematyki, bo to ona jest moją zmorą. Mam nadzieję, że poradzę sobie w tym roku chociaż na trzy.
Dowiedziałam się, że muszę zakupić jeszcze parę rzeczy do szkoły i pewnie wybiorę się w najbliższym czasie i do biblioteki i do kiosku.
Tak więc uważam te dni za bardzo udane. Szczerze powiedziawszy to bardziej wyzywają nas dziewczyny z mojej podstawówki, które są ze mną w klasie, ale nie muszę na to zwracać uwagi :)

A wam jak minęły pierwsze dni szkoły?
Poznałyście kogoś nowego?
Jaka jest wasza klasa?
Jacy są starsi uczniowie w stosunku do was?
Uciekłyście już ze szkoły? 
Spam i niewłaściwe komentarze będą usuwane.
W komentarzu zostaw link do swojego bloga - na pewno tam zajrzę!
Nie uznaję obserwacji za obserwację (:
Serdecznie dziękuję za każdy komentarz, uśmiech i niewidzialne łapkowanie moich postów, a także za obserwację ♥ Daje to ogromną motywację do dalszego działania :)