Dzisiejszy dzień był naprawdę lazy. Dawno nie miałam takiego dnia, kiedy mogłabym po prostu robić wszystko i nic jednocześnie. Mogłam się zrelaksować, trochę poczytać i pomyśleć nad własnymi problemami patrząc w chmury. Dzień był idealny do leniuchowania na działce, słońce lekko świeciło, ale był też i wietrzyk. Tradycyjnie na zakończenie wakacji rodzinne grillowanie, chociaż nie jesteśmy do końca pewni, czy aby był pierwszy grill, no ale jak mówią "Pierwsi będą ostatnimi a ostatni pierwszymi". Na koniec umyłam naczynia i prawie potłukłam sześć talerzy, ponieważ siedział na nich ogromny pająk, a ja mam arachnofobię (bardzo silny lęk przed pająkami i innymi stworzeniami zbliżonymi do nich wyglądem).
Mimo pająka dzień zaliczam do udanych :) A oto zdjęcia, które zrobiłam:
|
"Szukając Alaski" - Johna Greena |
|
Mój "talent" kulinarny nie zna granic! Spalone, słone, kruche babeczki. |
Swietne zdjęcia,następnym razem upieczesz lepsze.
OdpowiedzUsuńhttp://alia-natalia.blogspot.com/
Ostatnie zdjęcie jest naprawdę genialne hahahaha
OdpowiedzUsuńkcaat.blogspot.com
piękne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńhttp://julakubinska.blogspot.com/